niedziela, 23 grudnia 2012

Fret-lingwista

Żeby nie było, że tylko kot się rozkłada na materiałach dydaktycznych do nauki języka obcego. Chwila poszła w ślady Balbiny. Jeśli chodzi o książki - i to jest chyba ewenement - fretka bardziej je szanuje niż kot. Balbina od razu wbija zębiska i kasuje strony, a Chwila coś tam nosem niuchnie, przewróci parę kartek i jest gotowa iść gdzieś dalej, bo nudne te książki jak nie wiadomo co.



Poza tym regał z książkami to miejsce spotkań frecio-kocich. Każda na wszelki wypadek trzyma się swoich ulubionych tytułów. Balbina co prawda ukochała sobie na początek Daviesa, ale potem uznała, że skoro jest on w zasięgu dostępu Chwili, to ona się przerzuci na Tolkiena i Wierną Rzekę Harcerstwa.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz